Akcja rządu jest, jak sądzę, nielegalna. Sprzedawano, wg opisów na opakowaniach, produkty kolekcjonerskie. Dziwne, że artykułami kolekcjonerskimi, deklaratywnie nieprzeznaczonymi do spożycia, zajął się Sanepid, instytucja zapewne od innych działań. Rekwirowanie substancji której zakaz wydano tego samego dnia i nie mogli o nim wiedzieć sprzedawcy, deklarowanie kar więzienia za ponowne otwarcie sklepów, mimo że jest to złamanie konstytucyjnego prawa do wolności gospodarczej. Pokazuje to szacunek rządzących dla litery prawa. Przypomina raczej scenografię przestrzegania prawa w stylu Rosji putinowskiej, scenografię upadku Rzymu.