W niektórych powiatach w drugiej połowie maja i na początku czerwca albo padało niewiele, albo wcale nie było deszczu.
Najgorsza sytuacja jest w okolicach Braniewa, Działdowa, Lidzbarka Warmińskiego, Nidzicy i Nowego Miasta Lubawskiego - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Jerzy Salitra z Warmińsko- Mazurskiej Izby Rolniczej. - Najgorzej jest ze zbożami jarymi, które nie zdążyły się rozkrzewić i wysychają. Nieco lepiej radzą sobie w tej sytuacji oziminy - stwierdził Salitra. To efekt tego, że w tym regionie w kwietniu spadły raptem 43 mm deszczu, a w maju jeszcze mniej, bo 23 milimetry. Wobec suszy bezradne są nawet tak mało wymagające rośliny jak żyto.