jaka była rzeczywista widoczność w rejonie lotniska w czasie katastrofy, przecież było tam wielu Polaków, a słyszałem w PR I świadka Rosjanina, który z odległości kilkuset, a może i tysiąca metrów widział samolot w dużym przechyle;
- czy samolot rozbił się przed pasem startowym, czy za nim;
- czy załoga przed lądowaniem zgłaszała awarię – słyszałem w PR I relację świadka ze Smoleńska, który o takim zgłoszeniu mówił;
- ile było prób podchodzenia do lądowania, bo mówiono o czterech, trzech, jak również dwóch...